poniedziałek, 29 lutego 2016

Wystawa Champion of Champion's

Wczoraj Robcio (Heart "N" Soul Smartness) wziął udział w wystawie championów. Jest to jedyna taka wystawa w Polsce organizowana przez ZKwP odział w Lesznie.



Robcio otrzymał ocenę doskonałą i zajął 3 miejsce. Mimo braku wygranej i tak jestem zadowolona z wyjazdu, mogłam spotkać się ze znajomymi, poplotkować i miło spędzić czas. Robi jak widać na zdjęciach prezentował się na prawdę ładnie, kiedy on w końcu wybarwi się :)

  

Był to 20-sty jubileusz tej wystawy dlatego też impreza była z wieloma atrakcjami. Rozdawano upominki w postaci karm i smakołyków dla psów ale było również coś dla właścicieli :)

piątek, 26 lutego 2016

O przyjacielu

Taki piękny list znalazłam na FB. Nie ma potrzeby go komentować. Przeczytajcie!
Po kliknięciu zdjęcie otworzy się w większym formacie.


czwartek, 25 lutego 2016

Odliczanie

Gorący okres nadal trwa, zwłaszcza że szczyt cieczki ma również Choco, więc zdecydowaliśmy się wysłać naszego chłopaka na 3-dniowe wakacje hi, hi … . "Wnuczek" pojechał do babci :), babcia zadowolona, my tym bardziej. Zaczynam się zastanawiać czy to na pewno wakacje dla niego a nie dla nas :). W domu zrobiło się ciszej ale to nie znaczy, że spokojniej. Tak to w przyrodzie bywa, że skoro Robcia zabrakło to dziewczyny "kryją" siebie na wzajem :)
Jestem taka podekscytowana, rozpoczęłam odliczanie do 18 marca, wtedy planuję zrobić usg dla Demi. Ten czas to trochę jak siedzenie na szpilkach, bo niewiadoma jest frustrująca.

środa, 24 lutego 2016

Randka Demi i Robiego

Uff doczekaliśmy się :)
Wczoraj rano progesteron był na poziomie 9,49 idealny do krycia.  Dlatego w godzinach popołudniowych miała miejsce randka, na którą tak wielu z Was ze mną na czele czekało. Dzisiaj powtórzymy dla pewności spotkanie ale mogę powiedzieć, że pierwszy etap oczekiwania na szczeniaczki zakończony.
Teraz nastąpi kolejne oczekiwanie na potwierdzenie ciąży, ale tym razem nie jesteśmy uzależnieni od widzimisia Demi hi, hi … . Dokładnie za 25 dni zrobię badanie usg potwierdzające ciążę. Niestety u psów nie wymyślono jeszcze testów ciążowych i nie da się określić ciąży wcześniej.
Podobno niektórzy robią usg około 17-18 dnia od krycia ale ja nie mam w tym doświadczenia i zaufam tylko sprawdzonemu weterynarzowi. Myślę, że przy tym kilkumiesięcznym oczekiwaniu już nie zrobi nam różnicy te kilka dni w tą czy w tą, ale będziemy mieć wtedy pewność o ciąży lub jej braku.
Nadal trzymajcie kciuki abym miała dla Was za 3 tyg dobrą nowinę :)
Jeśli będą jakieś inne przesłanki świadczące o ciąży będę Wam o tym donosić.

Pozdrawiamy wszystkich serdecznie :)


poniedziałek, 22 lutego 2016

Jest progres

Nie chwaląc dnia przed zachodem słońca mamy zwyżkę progesteronu do wartości 5,01 , super. Od wczoraj wieczorem widać, że Robcio dużo poważniej zainteresowany jest Demi, nawet zastanawiałam się kim on bardziej się interesuje Demi czy Choco ale z moich obserwacji wynika, że jednak Demi.
Jeśli jutrzejsze ranne badanie progesteronu potwierdzi kolejny wzrost to popołudniu powinna odbyć się randka :)
Dobre wieści od poniedziałku to i tydzień zapowiada się dobrze hi, hi ...

niedziela, 21 lutego 2016

Nadal czekamy na randkę cd.

Wczoraj progesteron 2,05 , nadal bardzo niski :( Trochę mnie to martwi ale nie pozostaje mi nic innego jak czekać. Zachowanie Demi nie zmienia się nadal na pograniczu fazy 3 i 4. Robcio chętny ale bez szaleństwa więc wiem, że to jeszcze nie czas.
Jutro kolejne badanie.

piątek, 19 lutego 2016

Nadal czekamy na randkę

Sytuacja w domu mocno się zagęszcza, Robcio już nie jest obojętny na wdzięki Demi. Ona również wygląda jak by weszła w następny etap cieczki tylko progesteron stoi jak zaklęty, wczoraj 1,05 :(
Czekamy dalej. Następne badanie progesteronu jutro.
Oj ta Demi to uczy człowieka cierpliwości, tylko że ja to już jestem chyba niereformowalna i cierpliwości mi brak :)

Następne wieści jutro wieczorem, pozdrawiam wszystkich :)

środa, 17 lutego 2016

Wejście na wyższy poziom

Od wczoraj Demi jest na wyższym poziomie świadomości cieczkowej czyli 3-cim :) W domu zrobiło się wesoło i o wiele przyjemniej. Właściwie to bardzo wesoło zważywszy na to, że dwie dziewczyny starają się o względy jednego chłopa hi, hi …
Choco zrezygnowała z pierwszej fazy cieczki od razu przeszła do drugiej, za duża konkurencja nie ma na co  czekać, ubaw mam po pachy.
Demi co chwila tańczy przed Robciem i zachęca go do działania, to skacze na niego to maślane oczka robi a nasz Robcio "dziewczyno jeszcze nie czas, mam wszystko pod kontrolą, idź się połóż i odpoczywaj" :)
Jak nie jedna to obie, opędzić się ten mój chłopak od dziewczyn nie może, jeszcze w piórka obrośnie i zacznie się puszyć hi, hi …

A na dowód tego proszę bardzo Robcio wklejony w drzwi a na przeciwko Demi pilnuje go co by inna go nie uwiodła :) a z pod drzwi tylko burczenie dochodzi, bo już Robciowi tłoczno się zrobiło, mówiłam że w 3 jest wesoło.





Niestety mój szanowny weterynarz bardzo mnie zawiódł, pobrał wczoraj krew a wyniku progesteronu nie otrzymałam :( Dzisiaj spróbujemy u innego. Magia FB zadziałała znalazłam inne miejsca gdzie mogę zbadać progesteron.

Właśnie otrzymałam tel, że PROGESTERON jest 0,87 . Jeszcze bardzo niski, więc jednak nos Robcia jest niezawodny :) Czekamy dalej .

poniedziałek, 15 lutego 2016

Samo życie cd.

Kolejny post  z cyklu samo życie, czyli moje plany sobie a kudłaczy sobie :) Tak długo czekaliśmy na cieczkę Demi a ja  w tym oczekiwaniu prosiłam dziewczyny co by nie spotkały się ze swoimi cieczkami w tym samym czasie. Niestety słabo chyba prosiłam, bo właśnie Choco rozpoczęła swoją cieczkę :( . A tak na poważnie to jednak często się zdarza, że suczki w stadzie mają cieczki w tym samym okresie.
No cóż moje plany legły z gruzach tyko Robcio jakiś bardziej zadowolony hi, hi …

Także zawiadamiam osoby, które potencjalnie są zainteresowane miotem Choco, że jestem zmuszona przesunąć ten miot na jesień/zima 2016r. 

Nie ukrywam, że miałam wielki dylemat czy nie pokryć obu suczek ale jednak posiadanie dwóch miotów jednocześnie to nie jest łatwa sprawa a każdej suczce chciałabym poświęcić maksimum czasu oraz mieć czas i siły dla każdego maluszka na pieszczoty i uwagę.

Informuję również, że miot Demi i Robiego jest aktualny. Demi nadal znajduje się w 2 fazie cieczki, długo się dziewczyna rozkręca. Ale ona z wszystkim jakoś nie spieszy się hi, hi …


piątek, 12 lutego 2016

Sytuacja na froncie

Piszę … na froncie, ponieważ stosunki miedzy Demi i … w zasadzie z resztą świata są raczej wojenne. Robiego chcemy zjeść, nadal niestety. Chociaż od wczoraj wieczorem obserwuję, że chyba rozpoczęły się rozmowy pokojowe ale Demi to trudny przeciwnik. Czyli chcę Cię zjeść, nie zbliżaj się ale już nie zawsze i nie tak bardzo, myślę że pomału Demiśka wchodzi na drugi poziom cieczki hi, hi …
Jest to dopiero druga cieczka Demi ale już widać, że przy cieczkach będzie ona bardzo rozdrażniona. Wszystko i wszyscy jej przeszkadzają, co chwilę chodzi i burczy. Niby bawi się z małą Lili ale ciągle wybucha awantura ze jej strony. Trochę mi jej szkoda ale cóż musimy to przetrwać. Demi ma charakterek po mamusi :) a Ballada to potrafiła się złościć, oj potrafiła :) Teraz jako stateczna emerytka po sterylizacji jest raczej opanowana ale kiedy ktoś jej nadepnie na odcisk potrafi przypomnieć jakiemuś kudłaczowi, że ona jeszcze ma coś do powiedzenia :)

No cóż czekamy dalej na rozwój sytuacji :)

czwartek, 11 lutego 2016

Cieczkowe obserwacje cz.1

Od kiedy pojawił się w naszym domu Robi czas cieczkowy stał się dla mnie fascynujący, ponieważ mogę obserwować rytuały godowe moich psów. Podzieliłam ten czas na kilka części:

1. Rozpoczęła się cieczka czyli przyjmijmy pierwszy dzień krwawienia.
Samiec dużo wcześniej wie, że lada moment rozpocznie się cieczka, dużo wcześniej niż my. Jeśli dobrze znamy swojego psa zauważymy delikatne zmiany w jego zachowaniu, sposób podwąchiwania suczki, ożywienie itp. Ma w końcu super nos, nie to co my.
Wróćmy do pierwszego dnia cieczki, bardzo często samiec przekierowuje wtedy swoje zaloty na inną suczkę, która wtedy nie ma cieczki. Na mój rozum jest to pewnie spowodowane tym, że w tym czasie  suczka jest bardzo drażliwa i potrafi być dość agresywna w stosunku do samca, więc mądry chłopak woli uniknąć ran zadanych przez rozwścieczoną kobitkę hi, hi…. ( skąd my to znamy). Mądry pies nie będzie wtedy molestował suczki tylko dyskretnie będzie ją podwąchiwał aby mieć pod kontrolą rozwijającą się sytuację.
Samo groźne spojrzenie Demi zniechęca Robiego do podejmowania jakichkolwiek działań :)

2. Ten okres nazywam obietnicą marchewki :) . W tym czasie suczka zaczyna odpowiadać pozytywnie na zaloty partnera, trochę nawet go kokietując : "zobacz jaka jestem ładna i miła dla Ciebie, jak będziesz grzeczny i cierpliwy to pokażę Ci marchewkę" (pokażę , jeszcze nie ma mowy o dawaniu marchewki). Wygląda to tak jakby po prostu bawili się ale trwa to tylko chwilę i nie za często. Robi wtedy nadal woli trzymać się z daleka i dobrze wie, że to tylko takie gierki i musi czekać.

3. Oj, ten okres jest chyba najciekawszy i najśmieszniejszy, następuje pokazanie marchewki :) . Suczka sama zaczyna zaczepiać i kokietować samca. Co chwila w ciągu dnia wybuchają dzikie harce. Samiec w tym okresie zaczyna już popiskiwać do suczki, również ją kokietuje, pręży się i pokazuje jaki to on jest super męski i przystojny. Suczka zaczyna już wtedy odstawiać ogon ale jak tylko samiec na nią wskakuje to ona mu umyka czyli " mam marchewkę, mam ale jeszcze Ci jej nie dam, ale widzisz MAM!  ". W tym czasie zaczynam już izolować suczkę od samca aby bez sensu nie traciły energii na wieczne kokietowanie się i skakanie na siebie na wzajem oraz aby np. nie doszło do pokrycia suczki, niezależnie czy mam w planach krycie czy nie. W tym okresie przejście do następnej fazy to czasami sprawa dni, kilkunastu lub kilku godzin.
Jestem zwolenniczką kontrolowanego krycia a nie pozostawienia psów samym sobie.

4. Jest to czas oddania marchewki, czyli suczka pozwala samcowi na całkowite zbliżenie i tutaj następuje właściwa randka. W tym czasie suczka zazwyczaj jest już spokojna, spokojnie stoi ułatwiając samcowi sprawę. Przygotowała sobie grunt wcześniej i samiec wie na co może sobie pozwolić.
Ten czas może trwać kilka godzin lub kilka dni jest to sprawa indywidualna dla suczki i samca. Doświadczone samce mają pewne preferencje przy jakim poziomie progesteronu chcą kryć i jeśli ten poziom jest zbyt niski lub zbyt wysoki one po prostu nie są zainteresowane kryciem, nawet jeśli są zachęcane przez suczkę. Ale są też i takie suczki, które przyjmą partnera tylko przez kilka lub kilkanaście godzin i jeśli nie trafimy w ten moment to suczka chce "zjeść psa" i pozostaje nam wtedy inseminacja.
Dlatego właśnie ja badam poziom progesteronu aby wyznaczyć właściwy moment dobry na krycie, wtedy kiedy suczka jest w szczycie owulacji. I dlatego również chcę aby suczki, które miałyby przyjechać do mojego Robiego, miały zbadany progesteron aby uczył się krycia w idealnym momencie. Robi krył dopiero dwa razy ale już zauważyłam jego preferencje kiedy najchętniej chce kryć. Jest pod tym względem bardzo mądrym psem i zapowiada się na świetnego reproduktora.

W tym czasie odizolowany od suczki samiec, głośno i wyraźnie dopomina się spotkania ze swoją wybranką. Możemy być wtedy świadkiem niezłych koncertów, również nocnych. Nie ukrywam, że ten czas jest bardzo trudny dla nas, bo wieczne piszczenie, wycie i marudzenie doprowadza nas do szału, no cóż trzeba to przetrwać. W tym czasie samiec bardzo często odmawia jedzenia, no przecież jedząc mógłby nie zauważyć przechodzącego obiektu westchnień hi, hi …

5. Przychodzi moment kiedy suczka zabiera marchewkę ale jeszcze ją pokazuje, jest to czas analogiczny do okresu nr 3. Suczka jeszcze odstawia ogon, trochę zachęca samca ale raczej już nie dopuszcza go całkowicie do siebie. Mądry doświadczony reproduktor nie będzie już podejmował żadnej akcji ale niedoświadczony będzie coś tam próbował uważając, że to czas ostatniej szansy :)

6. Przychodzi moment kiedy wszystko się uspokaja, marchewka zostaje zabrana.
W tym czasie bardzo często obce psy nadal interesują się naszą suczką ponieważ jest ona przesiąknięta (futro) zapachem owulacji. Dlatego dobrze jest wtedy dokładnie wykąpać suczkę aby zniwelować ten zapach do min.

Cały okres cieczki, który opisałam może trwać 2-3 tyg ale również i 4 tyg. Jest to bardzo osobnicza cecha dla danej suczki a czasami dla tej konkretnej cieczki, dlatego też nie trzymajmy się sztywno ram czasowych, bo możemy się niemiło zaskoczyć.

W następnym poście opiszę jak ja obserwuję suczkę pod kątem fizjologicznym aby wiedzieć w jakim okresie cieczki się ona znajduje.

poniedziałek, 8 lutego 2016

Oczekiwana cieczka nadeszła !!!

Mogę już z pewnością i wielką radością zawiadomić, że nasza piękna Demi dostała cieczkę.
Ufff hi, hi długo czekaliśmy ale dziewczyna w końcu postarała się. Z pewnością zaplanowała dzieci na wiosnę ha, ha w zupełności ją rozumiem :) Początek cieczki zarejestrowałam już w piątek ale z uwagi na to, że przez ostatnie 1,5 miesiąca mieliśmy dwa fałszywe alarmy chciałam mieć pewność zanim zasieję niepotrzebnie nadzieję. Przy poprzedniej cieczce było podobnie więc już wiem na przyszłość, że u niej są sygnały przepowiadające, których nie zaobserwowałam u innych suczek.
Mam nadzieję, że dotarły do wszystkich zainteresowanych i oczekujących moje sms-y, miło jest słać dobrą nowinę.
Atmosfera z domu między psami ożywiła się :) Robcio wyraźnie zarejestrował cieczkę ale przekierował swoje zaloty na Choco, która nie ma cieczki. Chłopina wie co robi, zacznie kokietować Demi w odpowiednim momencie, na razie tylko sprawdza sobie podwąchując od czasu do czasu :)

Za około 10 dni odbędzie się randka Demi i Robiego, będę Was informować na bieżąco kiedy dokładnie to nastąpi. Będę badać poziom progesteronu aby wyznaczyć najbardziej optymalny dzień na krycie.
Cieczka to jeszcze nie szczeniaczki dlatego nadal trzymajcie kciuki i przesyłajcie pozytywną energię.

Nasza ślicznotka w zimowej aurze