piątek, 30 października 2015

Jak głaskać psa

Znalazłam na facebooku taki oto schemat przyjemności i dyskomfortu psa w czasie głaskania.



Myślę że przyda się taka świadomość osobom, które nie miały jeszcze psa a te osoby, które miały lub mają spojrzą na ten temat bardziej świadomie.
Wg mnie najważniejsza jest świadomość, że pies nie lubi głaskania po głowie i karku. Cześć psów okazuje to w bardzo wyraźny sposób np. zabierając głowę ale jest i taka część psów, które w bardzo subtelny prawie niezauważalny sposób pokazuje swoje niezadowolenie. Dlatego bacznie obserwujmy nasze psy, nauczmy się czytać sygnały jakie nam wysyłają.
Pomocne w nauce sygnałów jakie wysyłają psy do nas, między sobą i do właściwie całego świata będzie zapoznanie się z tą książką:


wtorek, 27 października 2015

Złodziejaszek

Ale się dzisiaj wkurzyłam wrrr…. Miałam ostatnie dwa kawałki ciasta drożdżowego, które chciałam zjeść z masłem ale okazało się, że masło skończyło się, więc poszłam do sklepu za rogiem aby je kupić. Niestety jak wróciłam ciasta już nie było i jeszcze miałam zaznaczone moczem w kuchni. Kto zaznaczył to jasne jak słońce (Robcio) ale kto zjadł ciasto ??? A no pewnikiem ta co "w mysią dziurę" chciała się schować a teraz siedzi od 10 min pod stołem w pozycji siad i tyłem do mnie z posturą skazańca. O kim mowa? O Balladzie !!! 
Wkurzyłam się, bo specjalnie poszłam po to masło i w konsekwencji tylko masło mi zostało 
W pierwszym momencie nie zauważyłam , że tego ciasta nie ma tylko Ballada zachowywała się dziwnie. Sprzątam te siuśki i myślę sobie, że za chwilkę sobie dogodzę tym ciastem, podchodzę do szafki a tam ciasta nie ma tylko okruszki :( Nie było nawet na kogo nakrzyczeć, bo nie złapałam na gorącym uczynku.
Psy na starość chyba cofają się w rozwoju, pomyśleć że jeszcze niedawno miałam do niej 100% zaufania. Jeszcze niedawno ta delikatna księżniczka nie weszła gdzie jest brudno, nie ruszyła żadnego świństwa na spacerze a teraz to największy gównojad i śmieciożerca z wszystkich moich psów. Kto mi podmienił Balladę !!!!

Złość już dawno się ulotniła teraz to właściwie śmieszna historia. Ale jest świadomość, że moje psy wykorzystają każdą moją nieuwagę i gapiostwo aby sobie dogodzić :) No cóż takie są uroki posiadania sprytnych i inteligentnych Bearded Collie. I tak je kocham :)


sobota, 24 października 2015

Nadal czekamy na cieczkę Demi

Wiem, wiem …. wielu z Was z niecierpliwością czeka na wieści o cieczce Demi, uwierzcie mi ja również jestem już stęskniona za małymi łapkami biegającymi po naszym domu.
Niestety w biologii nic nie da się przyspieszyć :( ale nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło :)
Czym później nadejdzie cieczka tym później urodzą się szczenięta i odbiór maluchów przypadnie na początek wiosny , która sprzyja spacerkom.
Z małym szczenięciem musimy dość często wychodzić na dwór aby się załatwił, w ten sposób szybciej nauczy się nie załatwiania w domu. Chociaż pamiętajcie, że mimo iż szczenię wie gdzie powinno się załatwiać jego rozwój fizyczny uniemożliwia mu długie trzymanie moczu. Także o wiele przyjemniej jest wychodzić z maluchem wiosną kiedy jest cieplej niż mroźną lub "rozchlapaną"zimą.
Mam nadzieję, że wlałam w Wasze serca chociaż trochę pozytywów długiego oczekiwania.


piątek, 23 października 2015

Jesienna nostalgia

Za oknem zrobiło się zimno i mokro ale również pięknie. Nie ukrywam, że pomimo pięknych kolorów jesieni czasami nie chce się wychodzić z domu i wtedy patrzę na moje psy i myślę sobie, że nie rozumiem ich wiecznego zapału do spacerów. One nigdy nie odmawiają, one nigdy nie są zaspane, im nigdy nie jest za zimno, za mokro czy za gorąco zawsze warto spróbować spacerku , który wg ich opinii (chyba) zawsze jest udany :)
Ale myślę, że miło spedzają czas również leżąc u naszych stóp kiedy wieczorem ogień w kominku bucha i zawsze znajdzie się jakaś ręka, która pogłaszcze lub "posmyra" po brzuchu :)


Jakoś nie było okazji pochwalić się, że na przełomie września i października pojechałam z Demi i Choco do owiec. To był po raz kolejny fantastycznie spędzony czas. Pięć dni ciężkiej pracy za równo dla mnie jak i dla psów ale jakże satysfakcjonującej. 
Wielkie podziękowania i słowa uznania dla naszego szkoleniowca Tomka Pecolda za jego wiedzę, podejście do psów, cierpliwość i zrozumienie rasy. 
Demi zrobiła fantastyczne postępy, mam nadzieję że w przyszłym roku jak już odchowa szczenięta będziemy mogły przygotować się do egzaminu HWT  TS (Herding Working Test Traditional Style).
Choco również zrobiła postępy, które dały mi pewność, że ona również będzie świetnym psem pasterskim mimo iż 2 lata temu została źle potraktowana przez kiepskiego szkoleniowca i bardzo zraziła się do pracy przy owcach. W tym roku poświęciłam czas i energię aby to odkręcić i udało się.
Jestem z dziewczyn bardzo zadowolona i dumna. Pośpiech przy szkoleniu psa jest złym doradcą, popłaca cierpliwość i żmudna praca.


Skoro nadrabiam zaległości informacyjne pochwalę się również, że w wakacje wzięłam udział w kursie trenerskim, który jest ukoronowaniem mojej wieloletniej pracy szkoleniowej z psami. 
Dzięki zdanemu egzaminowi otrzymałam tytuł Dyplomowanego Tresera Psów. W kursie bardzo pomogły mi moje psy dzięki, którym mogłam zaliczyć część praktyczną kursu :)




A to kilka ujęć z moimi psami:

Robcio - Heart 'N' Soul Smartness








Demi - Demeter under Egida Ateny w trakcie nauki obrotu wokół własnej osi





Choco - Chocolate Dream under Egida Ateny





środa, 14 października 2015

Aktualizacja stron

Dodałam nowy wpis do strony "Rodzinne spotkania"
oraz
na stronie "Informator wystawowy" polecam artykuł na temat pierwszych kroków na wystawie psów.