wtorek, 27 października 2015

Złodziejaszek

Ale się dzisiaj wkurzyłam wrrr…. Miałam ostatnie dwa kawałki ciasta drożdżowego, które chciałam zjeść z masłem ale okazało się, że masło skończyło się, więc poszłam do sklepu za rogiem aby je kupić. Niestety jak wróciłam ciasta już nie było i jeszcze miałam zaznaczone moczem w kuchni. Kto zaznaczył to jasne jak słońce (Robcio) ale kto zjadł ciasto ??? A no pewnikiem ta co "w mysią dziurę" chciała się schować a teraz siedzi od 10 min pod stołem w pozycji siad i tyłem do mnie z posturą skazańca. O kim mowa? O Balladzie !!! 
Wkurzyłam się, bo specjalnie poszłam po to masło i w konsekwencji tylko masło mi zostało 
W pierwszym momencie nie zauważyłam , że tego ciasta nie ma tylko Ballada zachowywała się dziwnie. Sprzątam te siuśki i myślę sobie, że za chwilkę sobie dogodzę tym ciastem, podchodzę do szafki a tam ciasta nie ma tylko okruszki :( Nie było nawet na kogo nakrzyczeć, bo nie złapałam na gorącym uczynku.
Psy na starość chyba cofają się w rozwoju, pomyśleć że jeszcze niedawno miałam do niej 100% zaufania. Jeszcze niedawno ta delikatna księżniczka nie weszła gdzie jest brudno, nie ruszyła żadnego świństwa na spacerze a teraz to największy gównojad i śmieciożerca z wszystkich moich psów. Kto mi podmienił Balladę !!!!

Złość już dawno się ulotniła teraz to właściwie śmieszna historia. Ale jest świadomość, że moje psy wykorzystają każdą moją nieuwagę i gapiostwo aby sobie dogodzić :) No cóż takie są uroki posiadania sprytnych i inteligentnych Bearded Collie. I tak je kocham :)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz